Tak jak wspominałam w ostatnim poście, chciałam Wam dziś pokazać kolejną lampkę, którą zrobiłam. Tak wiem, to się staje powoli nudne, ileż można o oświetleniu?
Na blogu pokazywałam już trzy lampy, które zrobiłam, bądź przerobiłam (tu, tu i tu). Niestety, nic na to nie poradzę. Ciekawe lampki, lampy tudzież klosze, to coś, na punkcie czego mam bzika. A kiedy nauuczyłam się łączyć kabel z osłonką na żarówkę, to przepadłam. Teraz już wiem, że nie jest to skomplikowana czynność, ale uwierzcie mi, nidgy nie wiedziałam, który kabel to uziemienie. W sumie, to do dziś nigdy nie jestem na sto procent pewna (wydaje mi się, że to zielono-żółty kabel :)) Poza tym co byście zrobiły na moim miejscu, gdybyście miały w domu drewniany "klocek", kabel z włącznikiem ze starej lampki i piękną, złotą osłonkę na żarówke? Musiała powstać lampka, nie było innego wyjścia:)
Na blogu pokazywałam już trzy lampy, które zrobiłam, bądź przerobiłam (tu, tu i tu). Niestety, nic na to nie poradzę. Ciekawe lampki, lampy tudzież klosze, to coś, na punkcie czego mam bzika. A kiedy nauuczyłam się łączyć kabel z osłonką na żarówkę, to przepadłam. Teraz już wiem, że nie jest to skomplikowana czynność, ale uwierzcie mi, nidgy nie wiedziałam, który kabel to uziemienie. W sumie, to do dziś nigdy nie jestem na sto procent pewna (wydaje mi się, że to zielono-żółty kabel :)) Poza tym co byście zrobiły na moim miejscu, gdybyście miały w domu drewniany "klocek", kabel z włącznikiem ze starej lampki i piękną, złotą osłonkę na żarówke? Musiała powstać lampka, nie było innego wyjścia:)
Lampka okazała się być bardzo fotogeniczna, dlatego Was ostrzegam, będzie dużo zdjęć:)
Wystarczyło, że w klocku wywierciłam dość duży otwór, tak aby włożyć częściowo w niego osłonkę. Póżniej wywierciłam mniejszy otwór, tak aby przeciągnąć kabel. Przeciągnięty kabel lączymy z osłonką, osłonkę wkładamy w otwór i gotowe. Do tego żarówka edisonka, trochę czarnej i białej farby i gotowe. Mam kolejną, jakże (nie)potrzebną lampkę w domu:)
A oto dowód na to, że lampka działa, i że mi coraz bliżej do elektryka:) Nigdy nie mam pewności, czy zrobiona przeze mnie lampka będzie świeciła. Musiały byście zobaczyć moją minę, kiedy to po podłączeniu lampki do prądu okazuje się, że wszystko działa:) Radość ogromna:)
Zrobienie lampki, którą dzisiaj widzicie zajęło mi niecałą godzinę, razem z malowaniem. Mam już pomysły na kolejne lampki tego typu, także spodziewajcie się kolejnych "świetlnych" postów:) Tym bardziej, że dzisiaj byłam w SH i kupiłam kilka lampek za grosze (są strasznie brzydkie i nieszkoda będzie mi zniszyć je dla kabla:)), a w domu mam jeszcze kilkja drewnianych klocków (pozostałości po budowie werandy:)).
To by było tyle na dzisiaj:) Kończę ten post, bo trochę ciężko mi się pisze z kotem na klawiaturze:)
Udanego wieczoru (aaa, no przecież, dzisiaj jest Halloween :)) i słonecznej niedzieli Wam życzę:)
Pozdrawiam,
Pomysłowa lampka:) Mi bardzo się podoba:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńFaktycznie jest bardzo fotogeniczna. Pomysł i wykonanie świetne. Żarówka bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDo tego typu lampek edisonka sprawdza się najlepiej:) Mi także podobają się te żarówki:)
UsuńOluś, Ty to masz dopiero genialne pomysły :)) Lampeczka jest cudna i bajecznie się prezentuje, zarówno za dnia jak i w nocy :)))
OdpowiedzUsuńPoczytać przy jej świetle się raczej nie da, ale robi klimat:)
UsuńJa tam mogę się tak "nudzić" u Ciebie! Super lampka! :D Uściski!
OdpowiedzUsuńŚwietna! W 100% trafia w mój gust :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
A widzisz Matra jak mi się udało:) Pozdrawiam:)
Usuńświetna ta lampka! no i kot na ostatnim <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Mimek lubi mi "pomagać" w pisaniu nowych postów, w końcu laptop fajnie grzeje:)
UsuńAle super! :) bardzo by mi pasowała do nowego biura :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Przepis na lampkę jest całkiem prosty! Grunt to odpowiednie wiertła:) pozdrawiam:)
UsuńJak zwykle - lampka świetna!!!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńSuper! A wręcz idealny klimat :)
OdpowiedzUsuńOj klimat to ta lampka robi, w szczególności światło jakie daje:)
UsuńCudnie-geometrycznie wyszło! Kolejna metamorfoza - zadanie domowe - dorobić klosz, aby w kolejnych aranżacjach mieć jej inną odsłonę :-)
OdpowiedzUsuńWiem, że żarówka wymiata i można się w nią wpatrywać :-)
Taką edisonkę to aż żal zakryć kloszem:) Ale w głowie są już kolejne projekty, tym razem będą klosze:)
UsuńGenialna Lampa!!!!!!! Gratuluje pomysłow!!! a jaki jest koszt jakbym chciała zamówić?
OdpowiedzUsuńOj, musiałabym policzyć ile mnie to kosztowało, robiłam ją dla siebie, z tego co już w domu miałam:) Poza tym wysyłka mogłaby być kosztowna- mieszkam w Niemczech:)
UsuńMasz rację, Olu! to nie mogło się inaczej skończyć ;P
OdpowiedzUsuńDziałaj dalej w "elektryce", bo potencjał jest! ;)))
Bardzo fajna i stylowa lampka ;)
OdpowiedzUsuńCudowna :) i jakie światło piękne daje !
OdpowiedzUsuńjezcze troche i takie żarówki wogole znikna w archiwum :(
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podoba ! rewelacja !
OdpowiedzUsuńPrezentuje się zjawiskowo
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuń