Jak już wspomniałam w tym poście, chciałabym aby jak najwięcej ramek w naszym domu zawierało moje prace.
Bo chociaż widziałabym u siebie prace wielu artystów, to na Van Gogh´a mnie jeszcze nie stać:) Podoba mi się też wiele popularnych plakatów i motywów, jednak fakt, że widzę je w wielu wnętrzach trochę mnie odstrasza. Dlatego powolutku staram się realizować moje założenie. I staram się odnaleźć wenę do "tworzenia".
Ostatnio dorwałam akwarele. Jako, że była to moja pierwsza styczność z nimi, efekty wyszły jakie wyszły. Pociesza mnie to, że człowiek uczy się na błędach, a ja uczę się z każdym moim "dziełem":) I tak oto, w naszym domu zagościły kolejne obrazy mojego autorstwa.
Portet nieznanej mi kobiety malowałam "z głowy", dlatego też tak nieudolnie wyszło mi cieniowanie. "Pani z kotem" powstała zaś dawno temu, podczas jednego z nudnych wykładów na studiach (tak, to się ładnie uczyłam:)). Kółka i kwadraty to zbiór kolorów, które ostatnio mi się podobają w tej kombinacji. Zaś te kwiaty to...jakieś kwiaty:)
Moja radosna twórczość zawisła na ścianie w salonie w towarzystwie bardzo starego lustra. I pewnie tam zostanie, aż coś innego mnie oczaruje, albo będzie mnie stać na Van Gogha:)
Pozdrawiam,
Przepiekne prace Olu, warto je pokazywać!
OdpowiedzUsuńDziękuje:) zawsze miałam opory przed publicznym okazywaniem moich prac, sama nie wiem dlaczego:)
UsuńOlu świetny pomysł :) Masz coś oryginalnego :) pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńTeż tak pomyślałam. Może wybitne dzieło to to nie jest, ale przynakmniej nikt nie ma takiego samego:)
Usuńpiękne prace!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę talentu :)
Super wpis
OdpowiedzUsuń