Happy Easter

W tym roku postanowiłam, że wielkanocnych dekoracji u nas w domu nie będzie. Święta spędzimy w Polsce, u moich przyszłych teściów, dlatego nie było sensu ozdabiać pustego domu:)
I pewnie ominął by mnie "pisankowy" szał, gdyby nie to, że wczoraj zadzwoniła do mnie moja siostra. Podczas rozmowy, zapytała mnie, czy nie przyjechalibyśmy do niej na obiad w niedzielę... Uświadomiłam ją, że my będziemy już w Polsce. " To już w ten weekend Wielkanoc????!!!!!" padła odpowieć. Bidulka, przejęta nową pracą, zupełnie straciła rachubę czasu:) Zaczęła panikować, że z niczym nie zdąży, że dom musi posprzątać, zakupy zrobić, a gdzie czas na jakieś dekoracje... Uspokoiłam ją, że ze wszystkim zdaży, a dekorację przygotuje ja. W końcu od czego ma się starszą siostrę:)
Wygrzebałam z piwnicy stare, chińskie, plastikowe jaja, dodałam kilka prawdziwych, wiejskich, wydziergałam czarny koszyczek, trochę suszonej trawy i dekoracja gotowa. Po pracy zawiozłam siostrze. W ten oto sposób uratowałam jej Święta:)

To zapewne mój ostatni post przed Wielkanocą, dlatego chciałam Wam złożyć życzenia już dziś.
Kochane życzę abyście spędziły te Święta w szczęściu, spokoju. Życzę Wam pogodnych chwil wśród ukochanych. Życzę, żeby zbliżający się czas, pomimo pogody na zewnątrz, był przepełniony wiosenną aurą w Waszychych domach:)

A ja lecę pakować walizki:)

Pozdrawiam, Ola