Retro Lack

Odkąd zamieszkaliśmy w naszym domu, staram się wybierać meble "inne", najlepiej retro z lat 50 i 60. Bo chociaż ubóstwiam sklep Ikea i mamy z ich oferty dość sporo mebli i dodatków, to chciałabym mieć także coś niepowtarzalnego, z duszą:)
I takiego właśnie stolika kawowego potrzebowałam do salonu.  Moje polowania w kringloopach ( tak się nazywają holenderskie secondhandy) trwały ponad pół roku. W międzyczasie w salonie stał wszystkim znany stolik Lack z Ikei ( o ironio:))

Dziś, tradycyjnie już, udałam się na kolejne polowania po SH. Idealnego stolika jak zwykle nie mogłam znaleźć. Ale gdy zobaczyłam ten oto podnóżek ( za całe euro:)) zapaliła mi się lampka.

Podnóżek był zniszczony, ale mi chodziło o te zgrabne nóżki. Dokładnie takie chciałam w moim stoliku kawowym. W domu rozebrałam nowy nabytek na części pierwsze. To samo zrobiłam z moim Lack'iem. Zostawiłam tylko blat ze stolika i nóżki z podnóżka. Po połączeniu obu "składników" powstał taki oto stolik:

 

Nie jest to może ten mój wymarzony stolik, ale przynajmniej mogę dalej spokojnie szukać. Ten nie razi mnie w oczy tak bardzo jak poprzedni:)



To nie koniec nowości w salonie. Wczoraj wieczorem udało mi się uszyć dwie poszewki na poduchy (okrągła i mniejsza). Kupiłam też dziś w Hemie poszewkę i kocyk w trójkąty. Wszystko kolorowe, bo mi się wiosny w domu zachciało:)

P. S. Koty zmiany w salonie zaakceptowały :)

Pozdrawiam,
Ola