Lampa ze słoika

Kiedy ponad dwa lata temu odkryłam Pinterest, jednym z pierwszych pinów, jaki sobie przypięłam był pomysł na lampę ze słoika. Z pewnością widzieliście go nieraz (w zakrętce od słoika robi się otwór na osłonkę, wkłada się ją tam, zakręca słoik i gotowe, mamy fajna lampkę).
Pomysł niby prosty w wykonaniu, ale przez ten czas zawsze coś stawało mi na przeszkodzie. A to nie miałam odpowiedniego słoika, a to osłonki wykorzystałam na inne lampki, najczęściej natomiast nie sprzyjała mi pogoda:) Jak się nie chce, to każdy powód jest dobry, aby czegoś nie zrobić ;) 

Jednak ostatnio zamówiłam sobie kilka mosiężnych osłonek na żarówki i 20 metrów kabla w oplocie. Nawet ładny słoik się znalazł :) Skończyły sie zatem wymówki, wzięłam się do pracy. Do kabla podłaczyłam wtyczkę i osłonkę, w zakrętce zrobiłam otwór odpowiedniej wielkości. Do tego żarówka edisonka, dwie śrubki do dekoracji i gotowe. Mam w końcu swoją lampę ze słoika :)

Jeśli chcielibyście zrobić sobie podobną lampę, to bez problemu znajdziecie instrukcję np. na Pinterest. Wystarczy wpisać "jar lamp". Oczywiście można też użyć gotowego kabla z osłonką, wtedy wykonanie takiej lampy jest dużo prostsze i zajmuje mniej czasu:)

 Sesja z dzisiejszego posta, dla odmiany, miała miejsce na dworze. Myślę, że lampka dość fajnie komponuje się z czerwona cegłą, z której zbudowany jest nasz dom. Poza tym (wstyd się przyznać) niedawno kupiłam sobie porządny statyw, ponieważ zmęczyło mnie już ustawianie taboretów w piramidy :) I dzięki temu mogę szaleć na trybie manualnym w swoim aparacie. Tym bardziej, że moja siostra wytłumaczyła mi co nieco:) Nie wiem jak Wy, ale ja widzę różnicę w zdjęciach. Wiem, że jeszcze dużo nauki przede mną, ale gdy się widzi zdjęcia zrobione na trybie manualnym, to zapomina sie o automatycznych funkcjach aparatu:)

Pozdrawiam,