Witam. Mam na imię Aleksandra, ale mówcie mi Ola. Jestem uzależniona. Zaczęło się niewinnie, od jednego małego... sukulenta, a potem...poszło!
Już sama nie wiem, co mam z tym zrobić, jak sobie z tym poradzić. Najgorsze jest to, że nie wiem czy chcę z tym uzależnieniem walczyć:)
Już sama nie wiem, co mam z tym zrobić, jak sobie z tym poradzić. Najgorsze jest to, że nie wiem czy chcę z tym uzależnieniem walczyć:)
Tak. Jestem uzależniona od roślin w domu. A dokładniej sukulentów. Kocham je za to, że nie wymagają ogromu pielęgnacji. Wystarczy, że od czasu do czasu dasz im kroplę wody i uchronisz przed kocim uściskiem. Co dają w zamian? Siebie, swoją niepowtarzalną urodę.
Sukulenty kocham za ich różnorodność, za to jak (cytuję moją przyszłą szwagierkę) czadersko wyglądają. Uwielbiam rośliny dziwne, niespotykane. Lubię te sytuacje, gdy ktoś nas odwiedza i mówi "Ooooo, a to, to tam... to kwiat? No popatrz ty, nie pomyślałbym". Lubię drażnić swojego chłopaka, mówiąc mu " kochanie.... Ale ja Ciebie kocham... A tak przy okazji, to kupiłam nowego kaktusika...Czyż on nie jest inny, piękny?". Lubię usłyszeć od niego "Tak. Jest inny. Nawet mi się podoba" (Ach ta wylewność mężczyzn:).
Jak każda uzależniona osoba muszę zrobić rozliczenie...czyli policzyć ile tych moich skarbów mam:)
Moja Echeveria Shaviana Truffels zakwitla:)
W domu mam 55 roślin, w tym 52 sukulenty. Wcale nie tak dużo, jeśli do dyspozycji mam 168mkw.
Jest tylko jedna sprawa, która mnie bardzo irytuje. Nazewnictwo roślin w sklepach. Już tłumaczę. Nie jestem "roślinowym asem", nie znam wszystkich roślin. Ba, potrafię nazwać zaledwie kilkanaście. Dlatego jeśli kupuję nową roślinę chciałabym, aby była na niej etykieta z pełną nazwą. Natomiast nazewnictwo sukulentów w sklepach (przynajmniej w Niemczech i Holandii) ogranicza się do: Echeveria, Aloe, Catcus itp.
I bądź tu mąrdy. I poznaj tu "imiona" tych piękności, które właśnie zakupiłeś. Zawsze jak kupię jakąś roślinę, której nazwy nie znam, staram się ją znaleźć. Chcę wiedzieć jak dany kwiat pielęgnować, gdzie go najlepiej postawić, czy muszę go podlewać:). W odnajdywaniu nazw sukulentów świetna okazała się strona http://www.thesucculentgarden.com.au/. Dzięki niej rozpoznałam prawie wszystkie moje sukulenty i kaktusy. Prawie, ponieważ ostatnio w Lidlu kupiłam tego oto kaktusa (w czarno-bialej doniczce):
Oczywiście na naklejce widniała nazwa "Cactus". Tyle. Szukałam pełnej nazwy w internecie, pytałam się znawców roślin w mojejrodzinie i nic. Dalej nie wiem dokładnie co to za kaktus. Może któraś z Was wie?
Pozdrawiam,
Piękna kolekcja, ja również uwielbiam kaktusy i inne sukulenty... ale sama ich nie kupuję, bo chyba wszystkie parapety byłyby obstawione :)
OdpowiedzUsuńJeden sukulent jeszcze nikomu nie zaszkodził ;) Chociaż u mnie też zaczęło się od jednego:)
UsuńNie pomogę z kaktusową nazwą, ale widzę, że masz niezłą kolekcję! Ja też lubię sukulenty, a nasze koty nawet jeszcze bardziej je lubią. ;)
OdpowiedzUsuńJa od jakiegoś czasu podejrzewam, że ktoś mi koty podmienił, ponieważ nie ruszają już moich roślin! Albo któryś z moich kaktusów nie dał się tak łatwo i potraktował je kolcami? Nie wiem, na razie cieszę się z tego, że sukulenty mogą stać na normalnej wysokości:)
UsuńAle kolekcja :-) Ja też się zakochałam w sukulentach. Mam dwie Eszeweirę i jedna się mnoży :-)) Strasznie chciałabym ten rozchodnik Morgana, a nigdzie nie mogę znaleźć, nawet kawałka, żeby rozmnożyć. Jest piękny!
OdpowiedzUsuńU nas rozchodnik Morgana też jest ciężko znaleźć. Swój kupiłam całkiem przypadkiem na targu staroci (!). A szkoda, bo to rzeczywiście piękny i wyjątkowy sukulent.
UsuńPiękna kolekcja! Ja dopiero zaczynam zbierać kaktusy i sukulenty :), bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję:)
UsuńTakie uzależnienie jest przecież mega pozytywne, a kolekcja jest piekna - aż zazdroszczę Olu :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu:) Masz rację takie uzależnienie nie dość, że nie szkodzi, to jeszcze wpływa na lepsze samopoczucie ;)
UsuńChyba muszę spróbować, przekonuje mnie zakres pielęgnacji "kropla wody". Nie wiedzieć czemu nie mam ręki do kwiatów. Piękna kolekcja jak napisała Maria. Pozdrawiam, Paula
OdpowiedzUsuńPaulina spróbuj koniecznie :) Jedyne co może im zaszkodzić to zbyt częste podlewanie, co w moim przypadku (też nie mam ręki do roślin) raczej się nie stanie ;)
Usuńwidziłam na wlasne oczy te piekne a zarazem grożne roslinki. piekna kolekcja ...
OdpowiedzUsuńciekawia mnie tylko te nieznane małe drobne kuleczki w tej jasno kremowej doniczce, Olu powiedz mi cos o nich . jak sie nazywają ??? ( nasz je tez w solanie) Betka
UsuńTe kuleczki to Starzec Rowleya :)
UsuńOla,
OdpowiedzUsuńzajrzyj na tę stronę http://www.cactus-art.biz/schede/ECHINOCEREUS/Echinocereus_morricalii/Echinocereus_morricalii/Echinocereus_moricalii.htm
może to jest to czego szukasz
jeszcze jeden link
OdpowiedzUsuńhttp://davesgarden.com/guides/pf/showimage/210540/
To może być ten kaktus! Mój ma nalot, który powoduje, że kaktus wygląda, jakby był zabarwienia zielono-niebieskiego. Ale jeśli to ten, który mi pokazałaś, to czekam z niecierpliwością jak zakwitnie :)
Usuńmam nadzieję, że to ten; też nie mogę doczekać się, aż zamieścisz zdjęcie z pięknym kwiatem
Usuńpozdrawiam :)
Cudowna kolekcja! Szkoda, że moje kotki by mi na taką nie pozwoliły ;(
OdpowiedzUsuńAleż piękna, imponująca kolekcja! Ja póki co mam jednego, maleńkiego;p Ale czuję, że to się niebawem zmieni;) Pozdrawiam Cię słonecznie:)
OdpowiedzUsuńW kwesti nazewnictwa nie pomogę, ale pochwalić piękno kolekcji- jak najbardziej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
M. :))
Piękna kolekcja, naprawdę imponująca. Kaktusy to wspaniałe i intrygujące rośliny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrawdziwa plantacja :-)
OdpowiedzUsuńwiele pomysłów postaram sie wykorzystać dziękuje :)
OdpowiedzUsuńCiekawy i inspirujący wpis
OdpowiedzUsuńTe sukulenty wyglądają rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuń